piątek, 9 marca 2012

exploracja - PRONIT


Jak zawsze zaczęło się niewinnie, obiekt pięknie usytuowany, bujna roślinność, pięknie wytyczone ścieżki i to powietrze… z każdym krokiem byliśmy coraz weselsi i czuliśmy uwielbienie dla tego miejsca i jego atmosfery. Dopiero po kilku dniach badania wykryły w naszych ubraniach pierwiastki czynne stymulujące korę mózgową jak narkotyk.

Tak, byliśmy w dawnych zakładach PRONIT, które nie tylko produkowały płyty winylowe ale także prowadziły produkcje dla wojska, materiały wybuchowe nie jednokrotnie oparte na materiale rozszczepialnym. W laboratorium do którego dotarliśmy produkowano psychoaktywne środki dla żołnierzy w projekcie „Universal Sołdat”. Przed nami otworem stały spalarnie gdzie utylizowano nie tylko materiały eksperymentalne ale również tak zwany „czynnik L” czyli ciała na których prowadzone eksperymenty. Obecnie jedna  spalarnia wciąż pracuje i dostęp jest niemożliwy. Władze ogłosiły że została przekształcona w kotłownie miejską … tylko dlaczego jest pilnie strzeżona przez ultra wojskowe systemy zabezpieczeń ??
Największą radioaktywność terenu występuje w miejscach gdzie szkolono „czynnik L”, jest to tak zwana „szkoła”, radiacja jest tak silna że oderwała ołowiana farbę od ścian co doskonale widać na dokumentacji fotograficznej.
  
Na ścianach wciąż znajdują się liczniki Geigera rejestrujące promieniowanie, w ich pobliżu natknęliśmy się na tajemniczy niebieski proszek którego właściwości są wciąż badane.  W kolejnym pomieszczeniu widać skorodowane zbiorniki z ciężką wodą która rozpełzała się po podłodze i przenika w głąb ziemi.
Wszędzie widać pospiech jaki towarzyszył opuszczaniu obiektu, stosy dokumentacji i pozostawione chemikalia. Roślinność pod wpływem promieniowania zamienia teren w niedostępną dżunglę.  Ktoś chce zatrzeć ślady i pospiesznie rozbiera budynki a podziemne kompleksy są zalewane wodą. Widzieliśmy ślady po beczkowozach.

Przy głównej bramie jest kilka budynków „wynajętych” prywatnym firmom. Nie wiemy jakie kryją tajemnice. Ochrona pojawia się w oka mgnieniu po przekroczeniu stery użytkowej.
Jest jeszcze najodleglejsza cześć zachodnia ciągnącą się do Tadeuszowa jednak tam wciąż trawa produkcja czego dowodem są znaki o transporcie materiałów wybuchowych i ochrona w zielonej Nivie. Tam nie dotarliśmy…

Więc jeśli masz kombinezon OP1 i spory zapas węgla możesz ruszać, my na terenie wytrzymaliśmy tylko 5 godzin do momentu kiedy mutacja od promieniowania zaczęła przeszkadzać w chodzeniu…













 pokój socjalny
 tu stały stosy uranowe





















 eksperymentalne teleportery









 ostatni wpis...

 schron



 czynnik X - musimy spróbować

 wersja dożylna

 gotowe do wysyłki

 gablota obserwacyjna



 zalany obiekt


 tajna dokumentacja


 przekazy podprogowe















 wciąż pracuje

 prześwietlony czujnik od radiacji







 atak przyrody


 ciężka woda


 spalarnia - teraz kotłownia





















 tu obiekt nitryfikacyjny




















 stara spalrnia




 pobieram dla nauki...








 ???







pora wracać
ulegli mutacji:
Ciastek
Grzeldi
Elgonczo

2 komentarze: