Kiedyś przeczytałem że najfajniejsze plaże sa na wyspach i
chcąc dowieźć tego twierdzenie puszyłem w postukiwaniu wysp. Najbliższe okazały
się całkiem niedaleko.
Droga z początku była łatwa ale czym bardziej oddalałem się od
cywilizacji roślinność gęstniała. Brak długich spodni dotkliwie dawał się we
znaki. Krajobraz zmieniał się z każdym krokiem. Co jakiś czas spotykałem
zaszytych wędkarzy ale kiedy się przerzedziło
i zobaczyłem pierwsze wyspy i piasek coraz więcej napotykałem golasów. Machali przyjacielsko
jednym palcem wykrzykując powitanie „no foto, no foto” odmachiwałem i szedłem
dalej.
Ilość pisaku rosła intensywnie i nagle mym oczom ukazały się
jego ogromne połacie. Jak by zobaczył to pingwin na pewno by powiedział „Ale tu
musiało być ślisko!!!”. Piachu było po horyzont, wyspy też były piaszczyste i
nurt czasem dawał przejść. Zaskakująco mała ilość ludzi pozwoliła mi paść na środku
i zdrzemnąć się godzinkę. Obudziły mnie krople deszczu. Zamiast leżeć i moknąć
chodziłem i mokłem. Zdjęcia są monotonne bo wszędzie tylko piach ale za to jaki
!!!
Wiślany J
zjadłem słonecznika na obiad patrząc na piękną tęczę J kiedyś Was tam zabiorę J
"ReneIsland"
Plażował Elgonczo + foto
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz