niedziela, 12 lutego 2012

exploracje - w zimmyn burdelu


Nie raz zdarzyło nam się słyszeć o domach uciech ale żeby odwiedzać go przed południem ?? tak właśnie zrobiliśmy, rzeczony burdel było mocno wyeksploatowany a wręcz opuszczony
Powalał swoim rozmachem i wymyślnym stylem architektonicznym z wielkim fallusem na czole, zwiedzanie pokoi było męczące mimo braku personelu pewnie w innym przypadku nie uszli byśmy z życiem i padli z wyczerpania
Dojazd nie jest łatwy ale wycieczka rekompensuje wszelkie trudy, malowniczo okopcone podziemia z ogromnym jacuzzi i gustowną sanna najlepiej zwiedzać z latarką, latem dach pewnie jest świetnym miejscem do opalania naturystycznego bo żadni sąsiedzi nie zakłócają panoramy
Niestety sam obiekt nigdy nie został ukończony i funkcjonował tylko w małym fragmencie, możemy spekulować że pracowniczki miały za daleko do roboty czy klienci błądzili a może to sąsiedztwo zakonnic ?? ślady pożaru też mogą nasuwać niezadowolonych klientów ale na pewno po ukończeniu był by perłą współczesnego gorącego biznesu
Czasem mury rozgrzewa jakaś impreza jak koncert zorganizowany przez kolegę z www.forgotten.pl za co mu chwała…


















































































szlajali sie po lupanarium:
Grzeldi
Elgonczo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz