Nie raz zdarzyło nam się słyszeć o domach uciech ale żeby odwiedzać
go przed południem ?? tak właśnie zrobiliśmy, rzeczony burdel było mocno wyeksploatowany
a wręcz opuszczony
Powalał swoim rozmachem i wymyślnym stylem architektonicznym
z wielkim fallusem na czole, zwiedzanie pokoi było męczące mimo braku personelu
pewnie w innym przypadku nie uszli byśmy z życiem i padli z wyczerpania
Dojazd nie jest łatwy ale wycieczka rekompensuje wszelkie
trudy, malowniczo okopcone podziemia z ogromnym jacuzzi i gustowną sanna najlepiej
zwiedzać z latarką, latem dach pewnie jest świetnym miejscem do opalania
naturystycznego bo żadni sąsiedzi nie zakłócają panoramy
Niestety sam obiekt nigdy nie został ukończony i funkcjonował
tylko w małym fragmencie, możemy spekulować że pracowniczki miały za daleko do
roboty czy klienci błądzili a może to sąsiedztwo zakonnic ?? ślady pożaru też mogą
nasuwać niezadowolonych klientów ale na pewno po ukończeniu był by perłą
współczesnego gorącego biznesu
Czasem mury rozgrzewa jakaś impreza jak koncert
zorganizowany przez kolegę z www.forgotten.pl
za co mu chwała…
Link do relacji z koncertu http://pawelet.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=105:koncert-w-opuszczonym-burdelu-9-l
szlajali sie po lupanarium:
Grzeldi
Elgonczo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz