niedziela, 5 sierpnia 2012

wyprawa - "...i tylko piach, suchy piach..."


Kiedyś przeczytałem że najfajniejsze plaże sa na wyspach i chcąc dowieźć tego twierdzenie puszyłem w postukiwaniu wysp. Najbliższe okazały się całkiem niedaleko.
Droga z początku była łatwa ale czym bardziej oddalałem się od cywilizacji roślinność gęstniała. Brak długich spodni dotkliwie dawał się we znaki. Krajobraz zmieniał się z każdym krokiem. Co jakiś czas spotykałem zaszytych wędkarzy ale  kiedy się przerzedziło i zobaczyłem pierwsze wyspy i piasek coraz więcej napotykałem golasów. Machali przyjacielsko jednym palcem wykrzykując powitanie „no foto, no foto” odmachiwałem i szedłem dalej.  
Ilość pisaku rosła intensywnie i nagle mym oczom ukazały się jego ogromne połacie. Jak by zobaczył to pingwin na pewno by powiedział „Ale tu musiało być ślisko!!!”. Piachu było po horyzont, wyspy też były piaszczyste i nurt czasem dawał przejść. Zaskakująco mała ilość ludzi pozwoliła mi paść na środku i zdrzemnąć się godzinkę. Obudziły mnie krople deszczu. Zamiast leżeć i moknąć chodziłem i mokłem. Zdjęcia są monotonne bo wszędzie tylko piach ale za to jaki !!!
Wiślany J zjadłem słonecznika na obiad patrząc na piękną tęczę J kiedyś Was tam zabiorę J













"ReneIsland"


















































Plażował Elgonczo + foto